Cześć wszystkim!!!

Hejka, witam wszystkich na moim blogu. Jest to blog z moim opowiadaniem. Dobra, aby tu dłuzej nie gadać, powiem tylko ZAPRASZAM!
Karola

piątek, 28 grudnia 2007

Dobra, część dalsza mojego opwiadania...

PRZED GARDEROBĄ TOMA:
- Niestety, musisz iść... Nikt nie ma czasu, a to Gustav stroi perkusje, Bill zmył właśnie makijaż, no a Georg... No sama wiesz... Jest nie ten tego... – zwrócił się Tom do Andrea’y.
- Rozumiem... Przecież oni mają własne zajęcia... Powinnam była już dawno iść... Na razie Izabeal... Zobaczymy się u mojego wujka... – Andrea pożegnała się z przyjaciółką, i odwróciła się w stronę drzwi...
- Zaczekaj! Nie idź! Przecież ten, jak mu tam... A! Tom, nie powiedział, że musisz iść koniecznie, możesz zostać, jeśli chcesz... – próbowała namówić Izabeal przyjaciółkę...
- Nie, dzięki... Muszę już wracać... – odpowiedziała Andrea...
- Zostań... Andrea... – próbowała namówić przyjaciółkę Izabeal. – Bo ja też pójdę! No, Andrea, nie bądź taka... Zostań...
- No dobra, ale chwilkę... – dała się namówić blondyna, ale nie było widać w niej żadnego entuzjazmu... Nawet uśmiechała się tylko sztucznie, aby nie zrobić przykrości przyjaciółce...
W GARDEROBIE TOMA:
Tom i Izabeal usiedli obok siebie, na kanapie, przy stoliku. Andrea usiadła sama, obok lustra. Patrzyła się tylko na Toma i Izabeal, którzy gadali, i śmiali się... Ona była sama. W tej chwili miała wrażenie, że w miejsce w którym siedzi, wypełnia jedynie powietrze...
- A tak na marginesie, to jak wy się w ogóle nazywacie??? – zapytał się jedyny chłopak w tym pokoju, czyli Tom.
- Ja jestem Izabeal... A to jest Andrea, moja przyjaciółka... – przedstawiła siebie, i Andrea’e Izabeal.
- Ja, jak zapewne wiecie, nazywam się Tom, Tom Kaulitz... – przedstawił się blondyn. – Napijecie się czegoś?
- Ja poproszę o sok pomarańczowy. A ty Andrea? – zapytała się Izabeal.
- Dziękuję, ja nie chcę... – odpowiedziała ze smutkiem w głosie Andrea.
- Nie, to nie... – odpowiedziała Izabeal.
W tym właśnie momencie do pokoju wszedł Gustav.
- O! Cześć... Nazywam się Gustav, a wy? – zapytał się chłopak.
- To jest Andrea, a ja nazywam się Izabeal. – przedstawiła siebie i swoją przyjaciółkę Izabeal.
- Hej... A wiec co mnie ominęło? – zapytał się śmiejąco Gustav.
- Słuchajcie! A może zrobimy małą imprezę?!!! – zapytał się Tom.
- No mnie pasuje... A wam, dziewczyny??? – zapytał się Gustav.
- No mnie też... To co? Robimy?!!! – zapytała znacząco Izabeal.
Wszyscy zajęli się przyszykowaniami, choć nie było to potrzebne... Cały ten pokój wyglądał, jakby był właśnie przyszykowany do imprezy... Albo po niej... Jedynie Andrea nie cieszyła się, przynajmniej tak jak inni, z tego powodu, że będzie impra... Zdecydowała, że pójdzie już do domu, więc wymknęła się po cichu z pokoju...

Brak komentarzy: